Dziecko musi być często karmione piersią na żądanie, im częściej, tym lepiej. Nie rzadziej, niż co 4 godziny w ciągu dnia i nie rzadziej, niż co 6 godzin w nocy. Najlepiej, gdy matka i dziecko śpią razem, ponieważ bliskość niemowlęcia wzmaga produkcję prolaktyny. Wiek dziecka nie może przekraczać 6 miesięcy. Pozycja z nogami na ramionach partnera. W tej pozycji ogromną rolę odgrywa grawitacja. Zostaje też zachowany odpowiedni kąt, dzięki czemu sperma trafia dokładnie tam, gdzie powinna. Aby zwiększyć szanse na poczęcie dziecka, w tej pozycji również warto podłożyć poduszkę pod pośladki. 12 Styczeń 2010. #42. Można zajść w ciąże tuż przed miesiączką ja jestem tego 3 krotnym przykładem. Mam cykle 28 dniowe a owulacje dopiero w 20-24 dniu cyklu. Opóźniona owulacja to trochę przeszkoda w zajściu w ciążę ale jeśli prowadzi się wykresy cykli i dobrze pozna swoje ciało nie ma rzeczy niemożliwych. Znajomość własnego cyklu miesiączkowego jest niezwykle istotna z punktu widzenia własnego zdrowia. Pozwala kontrolować stan zdrowia, a także ułatwia planowanie macierzyństwa. Jednak wiele kobiet ma trudności z określeniem kiedy wypadaj ich dni płodne. W jaki sposób należy je wyliczać? I kiedy istnieje największa szansa na zajście w ciążę? 5. adam piłkarz. odpowiedział (a) 17.06.2015 o 13:40: jeszcze nigdy się nie bzykałam a jestem w twoim wieku i jak myślisz mogę już zacząć. Swaga. odpowiedział (a) 28.05.2019 o 22:53: Z twojej wypowiedzi wynika, że jesteś bardziej poje.bany nawet od niej. Zobacz 24 odpowiedzi na pytanie: Jak zajść w ciąże w wieku 13-14 lat ? 7 najczęstszych przyczyn problemów z zajściem ciążę! 1 – WAGA. Optymalna dla wieku, wzrostu i trybu życia waga to podstawa prawidłowego funkcjonowania organizmu. Zarówno niedowaga, jak i nadwaga mogą mieć negatywny wpływ na gospodarkę hormonalną, co utrudni zajście w ciążę. JVeUAka. Data utworzenia: 14 marca 2014, 8:00. Małgorzata Kożuchowska zmieniła lekarza i po wielu latach starań jest w ciąży. Ale wcale nie przerywa kariery. W najbliższym czasie aktorka będzie zapracowana. Jeszcze wiosną wróci na plan „ Małgorzata Kożuchowska od wielu lat pragnęła zajść w ciążę. Wystarczyła mała zmiana, by zrealizować to marzenie Małgorzata Kożuchowska Foto: Kapif Czterdziestotrzyletnia Małgorzata Kożuchowska od wielu lat starała się o dziecko. –„ Tak, chciałabym być mamą!” – mówiła w wywiadzie trzy lata temu. I choć od tamtej pory zmęczona pytaniami, kiedy zajdzie w ciążę, milczała o ewentualnym macierzyństwie, okazuje się, że nie straciła nadziei. Podobnie jak Katarzyna Skrzynecka, która matką została w wieku 41 lat, nie poddała się. – „Małgosia pozostała w zgodzie z własnym sumieniem i światopoglądem. Dochowując wierności naturalnym metodom poczęcia, zmieniła tylko lekarza, dzięki czemu dziś może mówić o prawdziwym szczęściu macierzyńskim” – mówi nam osoba z otoczenia aktorki. Gwiazda jeszcze sama nie chce mówić o tym, że jest w odmiennym stanie. – „Małgorzata Kożuchowska musiała zrezygnować z wyjazdu do Stanów Zjednoczonych ze spektaklem „Kotka na gorącym blaszanym dachu” z ważnych powodów osobistych. Ona sama nigdy nie informowała mediów szczegółowo na temat swoich spraw prywatnych. Tak jest i tym razem” – powiedziała nam tylko jej rzeczniczka prasowa Gabriela Piekarniak. Zobacz także Oprócz tej zmiany planów w jej zobowiązaniach zawodowych nie ma rewolucji. Poza rezygnacją z występów w „Kotce...” za granicą aktorka nie zawiesiła współpracy z Teatrem Narodowym. Oprócz udziału w spektaklach Kożuchowską czeka także niedługo nagrywanie dwóch seriali. –„ Już pod koniec maja Małgosia rozpoczyna zdjęcia do kolejnej serii „Prawa Agaty” – mówi nam Gabriela Piekarniak. Dobra wiadomość czeka także fanów gwiazdy w roli Natalii Boskiej. –„ Późną wiosną Małgosia wraca na plan „ – usłyszeliśmy od Piekarniak. – „Widzowie będą ją mogli też oglądać w spektaklu TV „Miłość na Krymie”. Jeszcze w marcu w programie TVP 1. Gorąco polecam” – dodaje rzeczniczka prasowa gwiazdy. /14 Kapif /14 Artur Chmielewski / Tuż przed zajściem w ciążę Małgorzata Kożuchowska zagrała w „Miłości na Krymie” /14 TVP Kożuchowska będzie pracować w ciąży na planie „ /14 TVN Kożuchowska zagra również w „Prawie Agaty" /14 TVN Kożuchowska w „Prawie Agaty” gra prokurator /14 Kapif Kożuchowska od szęściu lat jest szczęśliwą mężatką /14 TVN Kożuchowska nie chce rzucać kariery /14 Aleksander Majdański / Kożuchowska i jej mąż dbają o formę /14 Aleksander Majdański / Kożuchowska i Bartek Wróblewski nie mogą się doczekać, kiedy zostaną rodzicami /14 Aleksander Majdański / Kożuchowska zawsze może liczyć na wsparcie męża /14 Kapif Małgorzata Kożuchowska pięć lat starała się o dziecko /14 Andrzej Marchwiński / Rodzina jest dla Kożuchowskiej najważniejsza /14 TVP W „ Kożuchowska gra matkę trzech synów /14 TVP Kożuchowska wkrótce zacznie zdjęcia do kolejnej serii „ Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: Hanna Lis chętnie wypowiada się na tematy społeczno-polityczne. Dziennikarka nie szczędzi gorzkich słów partii rządzącej. Tym razem odniosła się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Dziennikarka podkreśliła, że gdyby była młodsza, nie zdecydowałaby się na ciążę w Polsce PiS. Hanna Lis po raz kolejny krytycznie oceniła działania partii rządzącej. Dziennikarka odniosła się do głośnego tematu aborcji w Polsce i kontrowersyjnego wyroku TK. Hanna Lis w twitterowym wpisie podkreśliła, że gdyby była młodsza, nie zdecydowałaby się na ciążę w Polsce rządzonej przez też: Hanna Lis opowiedziała o swojej chorobie: "Kobiecość nie musi boleć tak, żebyśmy wyły" Hanna Lis gorzko o partii rządzącej: "Nie chciałabym zajść w ciążę w Polsce PiS""Gdybym dziś miała znów 28 lat, nie zdecydowałabym się na zajście w ciążę w Polsce PiS-u. Inaczej niż prezes Kaczyński i biskupi, nie miałabym tyle odwagi, by urodzić dziecko skazane na śmierć, a potem bezradnie patrzeć na jego agonię" - podkreśliła Lis stoi murem za kobietami i bardzo krytycznie odnosi się do decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że przerwanie ciąży ze względu na ciężkie wady płodu jest niezgodne z temu, tuż po tym, gdy w mediach pojawiła się informacja o opublikowanym orzeczeniu TK, Hanna Lis zamieściła przejmujący wpis, publikując też wspólne zdjęcie sprzed lat z córkami."Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej postanowił dziś skazać polskie Kobiety na TORTURY. Od dziś zabroniona jest aborcja w przypadku wad LETALNYCH, a zatem takich, które skazują płód na śmierć tuż po urodzeniu. Co to znaczy? Kobiety są od dziś ZMUSZONE rodzić płody bezczaszkowe, bezmózgowe, tak dramatycznie i nieodwracalnie uszkodzone, że każda sekunda ich „życia” jest którego nawet najlepsze leczenie hospicyjne nie jest w stanie uśmierzyć. Od dziś MUSZĄ przyjść na świat. Po co? Żeby umrzeć w cierpieniach? Pamiętacie „dziecko Chazana”? Ja pamiętam doskonale. Rozmawiałam z rodzicami tego dziecka, które przyszło na świat tylko po to, aby umierać w męczarniach. Pamiętam ból tych ludzi. Po co? Jestem matką dwóch córek, więc mam PRAWO i obowiązek, aby w moim i moich dzieci imieniu, zapytać rządzących: jakim prawem skazujecie nas na tortury?" - napisała dziennikarka. – W swojej praktyce terapeutycznej coraz częściej spotykam kobiety, które nie mogą zajść w ciążę – mówi psycholog, psychoterapeuta i trener Maria Król- Fijewska. – Jeśli miałabym określić, co je łączy, powiedziałabym, że zadaniowe podejście do życia. Ślub wzięty, mieszkanie kupione, praca zapewniona. Zostało jeszcze dziecko. Ale ciąża to nie projekt. Nasze ciało nie rządzi się logiką racjonalności, tylko logiką potrzeb, a podchodząc do życia projektowo, bardzo często spychamy je na margines. Jak skutecznie zajść w ciążę? To nie takie prosteCo zrobić, aby skutecznie zajść w ciążę?Życie tu i terazCoach płodnościLęk blokuje zajście w ciążęLogika potrzeb przy zachodzeniu w ciążę Jak skutecznie zajść w ciążę? To nie takie proste Plan był taki: Monika kończy studia. Nie idzie do pracy. Zachodzi w ciążę. Odchowuje. Posyła do żłobka. Idzie na kurs księgowości. Znajduje pracę z etatem. Po dwóch może trzech latach ponownie zachodzi w ciąże. Ale plan nie wyszedł. Przynajmniej nie w całości, bo Monika rzeczywiście skończyła studia i rzeczywiście nie poszła do pracy. Zajmowała się domem. Minął rok. Minął drugi. Monika co miesiąc patrzyła na test pokazujący o jedną kreseczkę za mało i co miesiąc zadawała sobie pytanie: „Czym sobie na to zasłużyłam?!”. Lekarze mówili przecież, że wszystko jest w porządku. Że powinna zajść, ale nic z tego. W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję: Mama Estabiom Mama, Suplement diety, 20 kapsułek 28,39 zł Mama Naturell Folian Forte, 30 tabletek 14,25 zł Odporność, Good Aging, Energia, Mama, Beauty Wimin Zestaw z myślą o dziecku, 30 saszetek 139,00 zł Mama WIMIN Myślę o dziecku, 30 kaps. 59,00 zł Monika łapała się kolejnych dorywczych prac. Nie chciała nigdzie zatrudniać się na stałe, przecież w każdej chwili mogła zajść w ciążę. Teoretycznie. Minęło sześć lat, a ona wciąż trwała w zawieszeniu. Miała tylko jeden cel. Rozwój zawodowy i relacje – tym wszystkim miała zająć się później. Życie Monika całkowicie się zatrzymało i stało walką o dziecko. Walką, którą miesiąc w miesiąc przegrywała. Co zrobić, aby skutecznie zajść w ciążę? Z medycznego punktu widzenia niepłodność, niezależnie od przyczyny, diagnozuje się wtedy, gdy nie dochodzi do zapłodnienia po roku regularnego współżycia płciowego z częstotliwością około trzech lub czterech stosunków tygodniowo bez stosowania metod antykoncepcji. Ginekolog i endokrynolog Katarzyna Skórzewska od 20 lat zajmuje się leczeniem niepłodności. Monika Szadkowska, coach płodności Każda miesiączka, badania ginekologiczne czy nowe leki wywołują u kobiet bardzo silne emocje. Do tego widok innych ciężarnych oraz niestosowne pytania krewnych: „A ty, kiedy planujesz dziecko? Zegar tyka!”. I partner, który nie zawsze odnajduje się w chaosie niesprecyzowanych potrzeb i emocji. To wszystko jest niezwykle trudne Do jej gabinetu zgłaszają się pary, które nie mogą doczekać się ciąży. Diagnostykę rozpoczyna się zwykle od badania nasienia mężczyzny. Później kobieta przechodzi przez szereg badań hormonalnych i ginekologicznych, których celem jest odnalezienie przyczyn problemu, np. zespołu policystycznych jajników lub endometriozy. Jeśli wyniki są prawidłowe, pacjentka przyjmuje hormony pobudzające owulację, a lekarz prowadzi tzw. monitoring, czyli badania USG, które potwierdzają, że pęcherzyki jajnikowe rosną i dojrzewają prawidłowo. – Placówki leczenia niepłodności to kolejny krok na drodze starania się o dziecko. Moi pacjenci są często zmęczeni i zrezygnowani, bo mają za sobą czas pełen strachu i napięcia. Zawsze staram się zaszczepić w nich nadzieję. To bardzo ważne, by nie rezygnowali po pierwszej nieudanej próbie. Najczęściej do zapłodnienia dochodzi w trzecim lub czwartym cyklu od momentu trafienia do placówki. Ale nie zawsze. Czasem psychika stwarza problemy, które bardzo trudno rozwiązać medycznymi metodami – mówi dr Skórzewska. Życie tu i teraz Po sześciu latach bezowocnych starań o dziecko, Monika trafiła do specjalisty, który jako pierwszy zadał jej pytanie: „Jak się pani czuje? Tak psychicznie”. Wtedy nie wytrzymała. Wybuchła płaczem i wylała z siebie smutek, który gromadziła przez ostatnie lata. Wyznała, że czuje się coraz gorzej. Że ma żal do świata, no bo dlaczego innym się udaje, a jej nie? Że czuje się niekobieco. I że bardzo boi się, że jeśli nie zajdzie w ciążę, już nigdy nie będzie szczęśliwa. I że ma już tego wszystkie dość. Potem wróciła do domu i po raz pierwszy od dawna poczuła się odrobinę lepiej. Wyrzucenie z siebie trudnych i tłumionych emocji w bezpiecznych warunkach okazało się niezwykle terapeutyczne. Wcześniej nie dawała sobie prawa do narzekania. Smutek, lęk i złość tłumiła głęboko w środku. Musiała przecież być silna, musiała walczyć o dziecko. Ale gdy wreszcie się wypłakała, poczuła wielką ulgę. Coś się w niej przełamało. Blokada emocjonalna odpuściła. „Koniec tego!” – pomyślała, zebrała papiery i zapisała się na kurs „kadry i płace”. Jej życie musiało wreszcie ruszyć. Przepełniona energią do zmiany, wypożyczyła kilka książek na temat zdrowego żywienia. Umówiła się z koleżanką. Wyszła do kina. Zaczęła żyć. Tak było 17 lat temu. Dziś Monika ma trójkę dzieci i pracuje jako coach płodności. Na kurs nigdy nie dotarła, ponieważ dowiedziała się, że jest w pierwszej ciąży. Coach płodności Monika Szadkowska po własnych doświadczeniach z niepłodnością postanowiła, ze zacznie pomagać kobietom, które bezskutecznie starają się o dziecko. Zdaniem ekspertki zadbanie o siebie i swoją strefę emocjonalną jest kluczowe w drodze do sukcesu. W swojej książce „Chcę mieć dziecko. Zajdź w ciążę szybciej” Monika opisuje, jak radzić sobie ze stresem, na który w sposób szczególny narażona jest kobieta walcząca o dziecko. Monika Szadkowska i jej książka „Chcę mieć dziecko. Zajdź w ciążę szybciej”. Zdj: archiwum prywatne – Każda miesiączka, badania ginekologiczne czy nowe leki wywołują u kobiet bardzo silne emocje. Do tego widok innych ciężarnych oraz niestosowne pytania krewnych: „A ty, kiedy planujesz dziecko? Zegar tyka!”. I partner, który nie zawsze odnajduje się w chaosie niesprecyzowanych potrzeb i emocji. To wszystko jest niezwykle trudne. Coaching płodności polega na tym, by nauczyć się dopuszczać do siebie smutek i złość. By płakać i narzekać, kiedy ma się taką potrzebę. Nie po to, by później od nowa napychać w siebie emocje, ale dlatego, żeby uczyć się regularnego uwalniania napięcia w bezpiecznych warunkach – mówi Monika. Ekspertka w swojej pracy uczy kobiety, jak żyć w zgodzie ze sobą i swoim ciałem. Niezwykle ważna jest umiejętność wyrażania własnych potrzeb i emocji. Podczas sesji coachingowych Monika trenuje z klientkami, jak zachowywać się w trudnych sytuacjach, np. podczas kłótni z partnerem czy krępujących rozmów z bliskimi. – Zasada jest prosta. Chodzi o to, by mówić, co się czuje. Jeśli ktoś drąży, czemu nie mamy dzieci, możemy odpowiedzieć, że nie chcemy o tym rozmawiać, albo że to dla nas bolesny temat, albo obrócić to w żart, jeśli mamy taką fanaberię. Gdy z kolei partner wydaje się nie rozumieć naszego płaczu, zamiast w duchu powtarzać: „no domyśl się i przytul mnie!”, powiedzmy mu wprost, że potrzebujemy bliskości. Grunt to nie tłumić w sobie emocji. Monika Szadkowska, coach płodności Chciałabym nauczyć kobiety powrotu do tu i teraz. Macierzyństwo jest bez wątpienia jednym z największych pragnień zakorzenionych w naszej płci. Jednak powtarzanie sobie, że będzie się szczęśliwym tylko wtedy, gdy zajdzie się w ciążę, jest strasznie ograniczające. Ekspertka dodaje, że umiejętność mówienia o potrzebach i uwalniania napięcia nie spowoduje, że widok jednej kreski na teście przestanie być bolesny, ale sprawi, że nie będzie aż tak emocjonalny. Bardzo wysoki poziom lęki i stresu związany z kolejną nieudaną próbą zapłodnienia wywołuje jeszcze większy stres i lęk, a to z kolei jeszcze bardziej zmniejsza szanse na zapłodnienie. I koło się zamyka. – Chciałabym nauczyć kobiety powrotu do tu i teraz. Macierzyństwo jest bez wątpienia jednym z największych pragnień zakorzenionych w naszej płci. Jednak powtarzanie sobie, że będzie się szczęśliwym tylko wtedy, gdy zajdzie się w ciążę, jest strasznie ograniczające. Kobiety walczące o dziecko zbyt często przestają się cieszyć codziennością. Kiedyś przeczytałam, że sam fakt, że jesteśmy na świecie, że się urodziliśmy, to przypadek równy jeden do czterystu tryliardów. Nie wiem, ile zer ma tryliard, ale wiem, że każdy z nas powinien czerpać radość z życia. Dlatego, że ta radość się nam należy. I dlatego, że wtedy łatwiej zajść w ciążę. Lęk blokuje zajście w ciążę Słowa Moniki znajdują potwierdzenie w medycynie. Doktor Katarzyna Skórzewska przyznaje, że wielokrotnie zdarzyło jej się prowadzić pacjentki, które mimo dobrych wyników badań i prawidłowego przebiegu owulacji nie mogły zajść w ciążę. W takich sytuacjach przyczyną najprawdopodobniej jest aspekt psychologiczny, który blokuje zapłodnienie. Dr Skórzewska tłumaczy, że w reakcji na stres i lęk zarówno mózg, jak i nadnercza produkują specyficzne substancje hormonalne. Oś podwzgórze- przysadka- jajnik to układ odpowiadający za regulację gospodarki hormonalnej kobiecego organizmu. Mózg zestresowanego człowieka wydziela specyficzne neuromodulatory, które zaburzają działanie tego układu i dodatkowo wpływają na produkcję katecholamin, hormonów produkowanych przez jądra podwzgórza oraz nadnercza, także w reakcji na stres i lęk. Neuromodulatory i katecholaminy wpływają blokująco na proces owulacji. Oznacza to, że nawet jeśli ginekologiczne badanie USG wskazuje na prawidłowe dojrzewanie pęcherzyków, to na poziomie chemicznym owulacja może być zablokowana. -Najdłuższy okres prowadzenia przeze mnie pacjentki wynosił półtora roku, czyli 18 miesięcy bezskutecznego starania się o ciążę – wspomina dr Skórzewska. – Pacjentka ta marzyła o dziecku i razem z partnerem bardzo się bali kolejnych niepowodzeń. Po 18 miesiącach stresu przyszli do mnie i powiedzieli, że trudno, akceptują możliwość, że nigdy nie zostaną rodzicami i że świat się dla nich nie skończy. Nie chcę powiedzieć, że zrezygnowali, bo nadal starali się o dziecko, ale już bez presji i stresu. Rozluźnili się, zeszło z nich napięcie. Miesiąc później moja pacjentka była w ciąży, a dziś ma już dwójkę wspaniałych dzieci – podsumowuje dr Skórzewska. Logika potrzeb przy zachodzeniu w ciążę Psychoterapeutka Maria Król- Fijewska od 20 lat pomaga kobietom, które nie mogą zajść w ciążę. Przyznaje, że z problemem niepłodności emocjonalnej z każdym rokiem spotyka się coraz częściej. – Przyczyna takiego stanu rzeczy jest dość oczywista. Coraz więcej osób podchodzi do życia w sposób projektowy, nastawiony na realizację zadań – mówi psychoterapeutka. – To bardzo praktyczne podejście do świata. Można szybko zrobić karierę, wybudować dom, dorobić się dużych pieniędzy. Ale w ciążę się w ten sposób nie zajdzie. Zdaniem Marii Król- Fijewskiej zadaniowość bardzo często wiąże się ze spychaniem uczuć i potrzeb na dalszy plan. Dochodzi do utraty kontaktu z ciałem i emocjami, co bardzo utrudnia zapłodnienie. – Jeśli kobieta nie jest w harmonii ze sobą, jak zharmonizuje się z dzieckiem? Podczas psychoterapii staramy się odzyskać utraconą harmonię poprzez zwrócenie uwagi na potrzeby, które zostały zaniedbane. Często okazuje się, że to dziecięce potrzeby związane z czerpaniem radości z życia. Drobnostki takie jak spontaniczna wycieczka, wystawienie twarzy na słońce, pośpiewanie pod prysznicem czy wesołe pożartowanie z kimś bez żadnego celu. Wszystko to, co nas rozluźnia, a nie mobilizuje. Maria Król- Fijewska tłumaczy, że podczas pracy z pacjentkami zauważa przewartościowanie dotychczasowych priorytetów i ponowne zwrócenie się ku sobie. – Kiedy człowiek zaczyna zwracać uwagę na to, co ma w środku, kiedy zamiast realizować kolejne zadania, zaczyna słuchać swojego ciała i swoich potrzeb, rozpoczyna się pasjonująca przygoda, która zbliża go do szczęścia. W tym także do ciąży. Witam . Mam 17 lat . Niedawno zdecydowaliśmy się z moim chłopakiem, że zaczniemy współżycie. Jest to mój pierwszy stosunek, więc trochę się stresuję. Chcemy się dobrze zabezpieczyć, by nie doszło do żadnej wpadki. Zdecydowaliśmy, że mój chłopak użyje prezerwatywy, ale ja dla pewności chciałabym, aby odbyło się to w czasie kiedy mam niepłodne dni. Lepiej współżyć kilka dni przed okresem czy kilka dni po? Co może nam pani poradzić w tej sprawie? Nie chciałabym brać żadnych tabletek. Dni płodne oblicza się w ten sposób: należy obliczyć długość ostatnich 12 cykli miesiączkowych. Od najdłuższego cyklu należy odjąć 11 dni a od najkrótszego 18 dni. Uzyskane różnice wyznaczają granice okresu płodnego. Powinna jednak Pani wiedzieć, że zarówno prezerwatywa jak i "kalendarzyk" nie mają 100% skuteczności i ciąże, wprawdzie nie tak często, ale się zdarzają. Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza. Inne porady tego eksperta Mam serdecznie dosyć dyskusji światopoglądowych, bo zawsze kończą się awanturą. Ja nie o tym. Raczej o konkretnym efekcie ostatniej decyzji Trybunału Konstytucyjnego. W oderwaniu od osobistych przekonań. Zobacz również: Trybunał Konstytucyjny: aborcja z przyczyn embriopatologicznych jest niezgodna z konstytucją Nigdy nie byłam zwolenniczką liberalizacji ustawy, ale nie podejrzewałam, że ktokolwiek odważy się ją zaostrzyć. To był dobry kompromis, skoro obowiązywał przez ponad 20 lat. Dawał furtkę w sytuacjach bez wyjścia. Sama nie usunęłabym ciąży ze względów ekonomicznych albo dlatego, że po prostu nie chcę dziecka. Co innego w sytuacji, gdy lekarz stwierdziłby nieodwracalne uszkodzenie płodu. Brak kończyn lub innych organów, bezmózgowie itd. Jeśli wiedziałabym, że nie będzie zdolne do samodzielnego życia, wtedy nie chciałabym skazywać na cierpienie siebie i jego. Zobacz również: Infiltrują zamknięte grupy, podają się za pomocne organizacje. Tak aktywiści pro-life donoszą na policję ws. aborcji Sytuacja ekstremalna, ale dobrze było mieć z tyłu głowy: ok, w razie czego będę miała wybór. Od teraz już go nie będzie, więc tym bardziej nie zdecyduję się na macierzyństwo. Za duże ryzyko. Chyba, że w innym kraju. Poważnie zastanawiam się nad tym, czy za kilka lat nie wyemigrować. Chciałam zostać w Polsce, ale nie chcę być skazywana na tortury. W żadnym państwie europejskim nie oczekuje się od kobiety takiego heroizmu. Tyle się mówi o zapaści demograficznej. Coś mi się wydaje, że za chwilę będzie nas jeszcze mniej. Kobiety ze strachu przestaną zachodzić w ciążę albo po prostu uciekną. Bo jakie jest inne wyjście? Elwira Zobacz również: Wyznanie 17-latki poruszyło wszystkich. To dlatego zdecydowała się usunąć ciążę

chciałabym zajść w ciążę